Dziś napiszę o kilku sprawach związanych z Narodowym Funduszem Zagłady. Niekoniecznie mam na myśli samą instytucję NFZ, lecz ogólne sprawy zdrowotne, służące naszym umiłowanym władcom do eksterminacji oraz upupiania narodu polskiego. Może na początek całkiem świeża aferka dotycząca zagarnięcia prawa własności do naszych ciał. Chodzi o nowe faszystowskie prawo, o którym pisał wczoraj Staszek z Halinowa:
Kolejny wart uwagi fakt to plany władzuchny związane z wykorzystaniem Służby Zagłady, by demoralizać spoołeczeństwo poprzez szerzenie tęczowej propagandy:
Gratis
dorzucam do pakietu nieudaną, dzięki Bogu, próbę likwidacji hospicjów opisywaną niedawno przez Starego Niedźwiedzia oraz wprowadzenia podatku katastralnego:
Wszystkie powyższe działania szajki kon-Donka wyraźnie objaśniają nam kim jesteśmy dla gubernatora kondominium. Dla opornych wyjaśnię prostymi słowami.
Jesteśmy bydłem, wołami pociągowymi, które mają tyrać, dla dobrobytu swoich panów. W zamian za niewolniczą robotę nasi właściciele nagradzają nas szczepiąc, kolczykując i wszczepiając czipy jak psom oraz mydląc oczy perwersyjną propagandą, byśmy nie odważyli się normalnie rozmnażać. Z rozmaitych "telewizorów" karmią nas medialną papką, by oduczyć myślenia - wszak rozum nie jest zaletą u trzody. Jeśli nawet zaryzykujemy rozmnażanie się, na nic to, gdyż Ministerstwo Edókacyj wraz z Opieką Spo... ekhm.. Socjalistyczną skutecznie zadbają, by dzieci nie były nasze lecz partii. U kresu naszej udręki czeka nas na szczęście odpoczynek... wieczny, bowiem Zakład Utylizacji Szmalu oraz Utopijny Socjalizm zadbają byśmy nie mieli środków na prywatne leczenie starczych chorób podczas oczekiwania na zamówione z kilkuletnim wyprzedzeniem kuracje zapewnione przez Narodowy Fundusz Zagłady, natomiast wspomniane wcześniej instytucje skutecznie unicestwią każde przedsięwzięcie charytatywne ludzi dobrej woli, którzy chcieliby nam pomóc w potrzebie. Kres cierpienia spotka nas, nie jak w przypadku bydła w humanitarnej ubojni, lecz w rynsztoku, gdzie nawet szczury będą nam współczuć, bo niestety niewyobrażalny ucisk fiskalny nie pozwoli nam nawet posiadać własnego, skromnego łóżka do skonania.
Mam nadzieję, że ktoś z bardziej pogodnym humorem napisze pod tym wpisem coś bardziej optymistycznego, czego sobie i Wam życzę.
A ja wierzę, że rodacy w znacznej części uśpieni przebudzą się wreszcie i pogonimy tę bandę tam, gdzie jej miejsce. Człowiek może brodzić w wodzie, a gdy ta się podnosi - narzekać. Wreszcie, kiedy zaczyna zalewać usta, tenże człowiek decyduje się płynąć. To mądre porównanie gdzieś słyszałem wiele lat temu i jak znam historię, sprawdza się.
OdpowiedzUsuńGdy Polacy stracą grunt pod nogami i zaczną płynąć, wtedy niech strzegą się, rządzący. Po upadku z wysokiego konia mocno bolą cztery potłuczone litery. A mnie byłych już wtedy władców żal nie będzie.
Co wówczas powie Chyży Rój?
Czcigodny Pulsarze
OdpowiedzUsuńRównież tęsknię za możliwością powiedzenia czegoś dodającego otuchy lub przytoczenia jakiejś wieści która nie dołuje lecz pociesza. Ale odkąd żyjemy w kondominium zarządzanym przez szajkę kon-Donka, co najwyżej można się pocieszać tym że czasami jakieś łajdactwo im nie wypali, tak jak to m iało miejsce w przypadku ustawy o hospicjach. Bo tylko idiota lub Młody Wydymany z Wielkiego Miasta może uwierzyć że ten (nie)rząd chce zrobić cokolwiek dobrego dla rodaków. Cała nadzieja w tym że ci Młodzi Wydymani gdy już dostrzegą że swoimi licencjatami Europejskich Wyższych Szkół Pieprzenia w Bambus na rynku pracy mogą się co najwyżej podetrzeć, kolejne wybory oleją.
Pozdrawiam wielce ponuro.
Drogi Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńpozostaje miec nadzieję, że już niedługo osiągniemy dno i, jak napisał czcigodny Sępisław, odbijemy się od tego dna, by wypłynąc na powierzchnię i zacząc wreszcie płynąc do brzegu tego szamba.
Szanowny Sępisławie Zapsigroszu,
dziękuję za słowa otuchy. Szczerze wierzę, że Twe słowo stanie się czynem - oby jak najszybciej.
pozdrawiam serdecznie
Szanowny Pulsarze,
OdpowiedzUsuńnadzieja graniczy z pewnością, bo skoro ludzie poradzili sobie z Cezarem tudzież wieloma innymi cezarkami, to ich następcy poradzą sobie z Dyzmą na tronie. Tym bardziej, że widząc włazidupstwo dziennikurew jawne, nachalne i bezmydlne nie można jakoś wyodrębnić Krzepickiego - bez niego dowolny Nikodem D. skazany jest na rychły upadek.
Tyle, że Dyzmą jest nie tylko Chyży Rój. Dyzmów jest u nas legion. We wszystkich możliwych i niemożliwych partiach, byle blisko waaadzy.
Ktoś mądry stwierdził kiedyś, iż ludzie postąpią racjonalnie wówczas, gdy inne możliwości zostaną wyczerpane. Wiele tych innych nie zostało, więc liczę na w miarę szybkie pójście P.T. Rodaków po rozum do głowy.
Ktoś musi stanąć na czele. W narodzie jest mnóstwo niezadowolenia obecną władzą i kierunkiem, w jakim prowadzą politykę państwa i niszczenia społeczeństwa. Spora część widzi nadzieję w tym, że Państwo coś ma z tym zrobić, wydać 'prikaz' i 'załatwić' sprawę, co nie wróży dobrze.
UsuńPotrzebny jest też ktoś, kto pociągnie za sobą tłumy, ale obawiam się, że ktoś taki, mógłbym pod ciężarem odpowiedzialności, popełnić 'samobójstwo', więc nikt się nie rwie na barykady.
Podatek katastralny.
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałem, że to niezły sposób, żeby jakoś uporządkować miasto, że powstaną lepsze, ale i droższe dzielnice, oraz gorsze i bardziej zaniedbane dzielnice i nie będzie w takiej Warszawie widoków w stylu budynku pamiętającego kule z powstania w samym centrum (ul.Żelazna lub okolice). Jak czytam, że podatek ma rocznie wynosić 2% wartości mieszkania(czy to potwierdzona wartość?) to mnie krew zalewa, bo wtedy nawet ludzi zamożnych i dobrze zarabiających nie będzie stać na swoje mieszkania i przeniosą się do mniejszych, sprzedając swoje za bezcen, albo będą płakać i płacić. Ja mieszkam na 55m2 w Warszawie i policzyłem, że musiałbym CO MIESIĄC(sic!) dopłacać państwu ok.1000zł za posiadanie własnego małego mieszkania. A przecież jeszcze płacę za mieszkanie lokalne podatki, to z tytułu własności, to za użytkowanie wieczyste gruntów. Do tego dochodzi rata kredytu, czynsz za mieszkanie, opłaty za drożejący coraz bardziej prąd, a wg.jakichś nowych idiotycznych przepisów, nie mogę mieć w swoim bloku kuchenki gazowej, czyli gotowanie też najdroższe z możliwych. I jak tu zakładać rodzinę, myśleć o dzieciach, których utrzymanie coraz droższe itp. ???
Wczoraj rozmawiając ze znajomym, stwierdziłem, że jak dalej będą tak cisnąć i zabierać mi co moje, to chyba zacznę strzelać.
Pamiętajmy, że ci z Wiejskiej mogą ustalić dowolnie drakońskie prawo i zgodnie z tym prawem obdzierać nas ze skóry. Ale niestety zakładają nam kajdany bardzo wolno i ogłupiają propagandą i ludzie nie widzą, że mają wolność praktycznie jedynie w kwestii podejmowania lub nie pracy(z ograniczeniami - reglamentacja wielu zawodów), przemieszczania się i w kwestiach alkowy. Chcąc żyć jak człowiek, jesteśmy obciążani potwornymi podatkami i parapodatkami, a płace mamy śmiesznie niskie (to jednak w dużej mierze wina polityków, choć nie oni ustalają pensje - za wyjątkiem minimalnej stawki).
A najgorsze jest to, że nie ma praktycznie alternatywy podczas wyborów do sejmu. Obecny układ zmonopolizował listy wyborcze i w świadomości wielu ludzi, nie ma innych partii niż PO, PiS, SLD, PSL, RP, PJN - i to większość nie jest w stanie nawet wymienić nazw ich wszystkich. Więc głosują na tych, co ładnie wyglądają w telewizji i są w niej na okrągło.
Państwo nasze widać czuje się zbyt pewnie i już chyba naprawdę ma się za naszych właścicieli. Już zabrano nam niemało, teraz szykują znowuż podatek katastralny, zabierają ulgę internetową, czy ulgę rodzinną dla najbogatszych par z jednym dzieckiem.(ale w tym przypadku raczej na tym się nie skończy) Należałoby teraz liczyć na to, że władza tak się zapamięta w tej grabieży, iż w końcu ludzie się obudzą i przez ten bandytyzm ruszą tłumnie na Warszawę. No chyba, że uznają, że jest cool, ale w takim wypadku należałoby wsadzić teorię ewolucji między bajki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam