środa, 11 lipca 2012

Prawda nas zniewoli?

Drodzy czytelnicy, dziś przeczytałem wielce niepokojący artykuł na portalu POLONIA CHRISTIANA. Zagrożenie jest realne i bardzo poważne. Może się niebawem okazać, że nie będzie nam wolno już nic mówić - z wyjątkiem kłamstw. Wszystko wskazuje na to, że niebawem będzie tu jak w Wielkiej Brytanii, a znając sposób działania lokalnego sądownictwa, będzie gorzej. Dużo gorzej. W tym miejscu przytoczę ostatni post Kazka Mlycorza, który nota bene od od 4 miesięcy milczy (ktoś wie co się z nim dzieje?):

Dziś chcą karać za mówienie prawdy, a jak to im się uda to już kwestia czasu nim zakażą wszelkich "faszystowskich treści". O czym piszę? By wytłumaczyć najprościej będzie jeśli przytoczę inny artykuł:
I tak za kilka lat będą nas wsadzać za publiczne wygłaszanie takich faszystowskich haseł jak "kocham Polskę" lub "Chrystus moim Panem".


Ogłoszenia parafialne:
  • Przypominam o stronie protestu przeciw zmianom prawa o zgromadzeniach: www.protest.org.pl/. Też nie wierzę, że którykolwiek z adresatów się tym przejmie ale niech przynajmniej nie myślą, że nie wiemy co robią.
  • Przeczytałem także niedawno o planach kolejnego protestu w sprawie decyzji o nie przydzieleniu miejsca w multipleksie telewizji TRWAM. Więcej na ten temat napiszę za jakiś czas, gdy do wydarzenia (15 września) będzie trochę bliżej. Jakiekolwiek możecie mieć zdanie o tej telewizji, nie wątpicie zapewne, że ma co najmniej takie samo prawo do obecności w przestrzeni publicznej jak Tusk Vision Network.

Dla otuchy napiszę, że wśród moich znajomych można wyróżnić trzy największe grupy:
 - tych co są w***wieni na elyty i mają ochotę ich obalić - choćby dziś;
 - tych co są w***wieni na nich i nie wiedzą co robić (lub nie wierzą, że mogą coś zrobić);
 - tych co są w***wieni, ale nie wiedzą na co (albo wstydzą się przyznać, bo wiem na kogo głosowali).
Wierzę, że uda się poruszyć te masy i zbudować wspólny kierunek dla odzyskania matki Polski oraz odbudowania godności Narodu Polskiego, czego sobie i Wam życzę.


4 komentarze:

  1. Czcigodny Pulsarze
    Ten (nie)rząd padnie na pysk dopiero wtedy gdy do tych młodych troglodytów twierdzących że kon-Donek jest wporzo (bo w końcu sam to powiedział) dotrze wreszcie że i oni zostali przez POpaprańców koncertowo wybiedronieni. Bo to właśnie ta masa kałotwórcza PO utopiła nas w szambie na drugą kadencję tego (nie)rządu.
    Pozdrawiam niewesoło

    OdpowiedzUsuń
  2. Rządzący widać przyjęli zasadę: "Zamknijcie im usta, a wygracie walkę o rząd dusz." W społeczeństwie nie można tamować wymiany myśli i swobodnej dyskusji, a do tego prowadzą takie pomysły. W imię absurdalnej obrony przed tym, że ktoś może się poczuć obrażony odbiera nam się wolność słowa na co nie można się zgodzić.
    Ale to nie jedyny pomysł prowadzący do utworzenia państwa totalnego:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Policjanci-chca-otrzymac-uprawnienia-do-strzelania-do-kobiet-w-widocznej-ciazy-i-do-dzieci,wid,14749386,wiadomosc.html?ticaid=1eca1
    I jak nazwać coś takiego? To już jest chore.

    OdpowiedzUsuń
  3. Drogi Piotrze,

    jakkolwiek doskonale rozumiem skąd Twoje oburzenie, nie uważam jednak takich uprawnień za coś chorego. Właściwie to dziwi mnie podejmowanie dyskusji nt. tego do kogo policjant może strzelać, a do kogo nie. Osobiście uważam, że policjant powinien strzelać do każdego kto stanowi bezpośrednie zagrożenie życia jego lub innego obywatela. Jeśli widzi, że bandytą jest w danym przypadku kobieta w ciąży czy dziecko to owszem, powinien spróbować uniknąć śmierci przestępcy, ale nie za cenę życia niewinnej osoby.
    Oczywiście, że rzeczony przepis może być nadużywany w naszym chorym państwie - jak każdy inny. Rzecz w tym, że przepis sam w sobie nie jest patologiczny - no chyba, że w tym sensie, że nie powinno być w ogóle przepisów ograniczających możliwość obrony przed jakąś wybraną grupą przestępców. W rzeczywistości III RP zakładamy zatem, że policjant, do którego celuje morderczyni w ciąży powinien dać się zabić.

    pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Pulsarze,

      Co prawda w pełni zgadzam się z tobą w sprawie tego, że w przypadku zagrożenia życia nie powinno być ograniczeń, ale mimo wszystko jednak budzi to we mnie niesmak. Przy okazji też i wątpliwości, ale to już zasługa dotychczasowych działań tego rządu.
      Już nie wspominając o tym, że zagrożenie od tego typu osób jest tak niewielkie, iż można śmiało powiedzieć, że ministerstswo zajmuje się duperelami. Gdyby ktoś z nas został napadnięty przez bandytę kijem bejsbolowym nie mógłby się bronić żadną groźniejszą bronią. Wysłanie takiej gnidy choćby do szpitala nazywane jest przekroczeniem obrony koniecznej i wiąże się z ogromnymi konsekwencjami prawnymi. Albo coś z innej beczki. Matka, która nazwała gwałciciela swojej córki "Bydlakiem" została przez niego pozwana za to do sądu i ten wygrał. A tę stronę nie słyszałem, aby w ogóle coś się działo.

      Pozdrawiam

      Usuń